Najprościej? Przyszły mi do głowy. Dlaczego akurat teraz?
Bo częściej niż zwykle, mam wolne ręce. Dawniej — zwykle — w prawej
ręce miałam myszkę, a w lewej ołówek. Teraz wpadają w nie: szydełka,
włóczki, druty, pestki czereśni, kły i nawlekacze. I w niedługim czasie
wpadać będą: tkaniny, nitki, nożyce, pędzle, markery, papiery, i tysiące
innych rzeczy. Oczywiście myszki i ołówka nie zabraknie. Skąd słowo BUKTOLE?
Z połączenia początku i końca dwóch innych słów: nazwiska Buka i
zdrobnienia Kaktol (to ja). buk+tol = BUKTOL. I tak o to Buktole
przyszły na świat ;)
O BUKTOLACH
Każdy z nas jest inny. I nikt nie jest doskonały. A BUKTOLE są po prostu takie jak my.
Co mają w głowach, nikt tego nie wie…, o ile w ogóle są z głową! Mają
nierówne łapy (lub wcale), za duże uszy czy za cienki ogon albo jedną
dziurę w nosie. Są chude lub grube, małe i wielkie… Pewne jest jedno:
wszystkie BUKTOLE są stworzone do kochania! Przez dzieci małe i te całkiem dorosłe!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz