Wróciłem — wyjątkowo z całą bandą — z kawy. Tarta z owocami przepyszna! Aż żałowałem, że nie mam układu pokarmowego… ech! Wiem, że przepyszna, bo widać było po niej! Jak dalej tak pójdzie, TO WIDAĆ będzie X kilogramów więcej! Na niej.
Jadła tam sernik z jagodami, ciastka owsiane, czekoladowe i z nutellą, więc rozumiecie? To wszystko w ciągu jednego tygodnia! Ale jak tu nie zjeść?! Jak takie pyszne!
Na dodatek — wszystkie pyszności wypiekane są na miejscu! Przepisy domowe, ciasta świeżutkie, pachnące aż…! Aż nie wiem. Słów brakuje. Trzeba przyjść i zjeść! Na miejscu z dobrą kawą lub koktajlem owocowym lub sokiem ze świeżo wyciskanych owoców! A jak ktoś ma farta, to trafi na bardzo miłą dziewczynę, współwłaścicielkę, która sama robi te cuda! I ma bardzo stylowy fartuch w babeczki ;) na dodatek.
Poza tym jest prasa do poczytania, wygodne leżaki na zewnątrz, jest też kredka (zielona) i kartki po których można rysować. I wnętrze profesjonalnie zaaranżowane. Aż miło popatrzeć! Polecam. Ona i Ja!
Z poważaniem
BUKTOL. Brelok do kluczy
|
Prosto z JOUJOU, w drodze do Niej wpadliśmy do Qki |
|
MUCHA: Ty? Buchnął bym se ciastko! Ty też? |
|
TYTUS: A po co Ci? Przecież nie jesz! MUCHA: Zbieram! I patrzę!
TYTUS: Poproś Blow'a, on ma długie łapy! |
|
MUCHA: Poczekaj… Patrzy… jeszcze chwila… |
|
MUCHA: Teraz!!!! |
|
KOT ZE ŚCIANY: Ty Kicia, a ja Cię znam? |
|
KOGIEL-MOGIEL: A może ciastkiem powinienem był zostać? |
|
ŚWINIAK JASNY: No przecież nie brałem! |
|
ŚWINIAK JASNY: Ach… |
|
IDZIEK: CHYBA SIĘ ZAKOCHAŁEM! Namiar wziąłem. |
|
DWUZĄB: Może coś poczytam? |
|
DWUZĄB: Albo nie. Nie ma to, jak wytarzać się w czystych serwetkach! |
|
MUCHA: No przestań! Kawę też zbierasz? |
|
BLOW: Widziałeś? Ta babeczka… jakaś taka znajoma? |
|
TYTUS: Se poleżakuję. |